Co jakiś czas piszecie do mnie z pomysłami na wpisy. Jest kilka, które się powtarzają. Jednym z nich jest poprawa gwintów na tokarce CNC.
Sprawa jest prosta jeśli gwint jest zbyt ciasny, ale detal jeszcze nie ściągnięty z maszyny. Przybieramy powiedzmy 0,05mm puszczamy gwintowanie od nowa. Sztuka poprawiona, a jak nie to do skutku przybieramy.
Temat się trochę komplikuje gdy detal już ściągniemy z maszyny . Przecież nikt nie zaznacza na wałku, w którym miejscu trzymała, która szczęka. Jest jeszcze ciekawiej gdy gwint był wykonany na innej maszynie na drugim końcu świata.
Na manualnych tokarkach na przekładni ustawia się skok i za pomocą tzw szufladki
ustawia się nóż po środku gwintu. Teraz wystarczy przybierać w X i gwint poprawiany.
Przypadku tokarek CNC jest podobnie, tylko zamiast ustawiać nóż po środku zwoju za pomocą szufladki, należy zmieniać wartość Z początkową. Oczywiście przed tymi próbami należy odbić w X o taką wartość żeby nóż był na bezpiecznej wysokości, czyli nad materiałem i z góry trzeba obserwować w którym miejscu zwoju się on znajduje.
Załóżmy że Z początkowy to 5. Puściłeś gwintowanie i widzisz że nóż trzyma się za bardzo prawej strony nitki. W tym momencie należy zmniejszyć wartość początkową Z. Powiedzmy zmieniłeś z 5 na 3. Po puszczeniu programu widać że teraz nóż przesunął się za bardzo w stronę lewej ścianki. No to zmieniasz Z trochę na plus czyli Z3.5. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest OK.Ale nie przybierasz w X na wymiar. Stopniowo zmniejszasz, powiedzmy połowę wartości i puszczasz jeszcze raz.
Jeśli wydaje Ci się, że jest źle, korygujesz w odpowiednią stronę. Jak jest Ok to przybierasz dla bezpieczeństwa jeszcze połowę tego co zostało . I tak aż do 0.
Oczywiście są maszyny z opcją naprawiania gwintu. Niestety nie każdy ma do nich dostęp. Zostaje nam wtedy mój sposób. Chyba że masz jakiś lepszy. Podziel się nim w komentarzu.
Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia moich wpisów. Jeśli chcesz być na bieżąco, po prawej stronie możesz się zapisać do Newslettera.